Z myśliwymi u Zamoyskich

Urokliwe plenery zespołu pałacowo-parkowego w Kozłówce zamieniły się w ostatnią niedzielę (18 września) w centrum spotkań myśliwskich. Pod patronatem marszałka województwa Sławomira Sosnowskiego odbyły się tu, organizowane już czwarty raz, Lubelskie Dni Kultury Łowieckiej. Dlaczego tutaj? „Kozłówka, dawniej majątek Zamoyskich, to prawie sześć tysięcy hektarów lasów. A jak lasy, to gospodarka leśna, to też myślistwo, to też polowania” – potwierdza Anna Fic-Lazor, dyrektor Muzeum Zamojskich w Kozłówce, współorganizatorka festynu.

Do Kozłówki Dni Kultury Łowieckiej wróciły po dwuletniej przerwie i odbyły się we wspaniałej oprawie. Program obfitował w atrakcje, przygotowane tak dla zawodowców, jak i amatorów leśnej przygody. Uroczystości rozpoczęły się polową mszą święta, zwaną hubertowską, którą muzycznie uświetnił zespół hejnalistów. Bardzo ważną i podniosłą chwilą było uhonorowanie zasłużonych myśliwych najwyższym odznaczeniem łowieckim „Złomem” i medalami. Kolejne punkty programu stanowiły: uroczyste ślubowanie Fryców oraz prezentacja sztandarów kół łowieckich. Po zakończeniu części oficjalnej organizatorzy zaprosili do stoisk wystawienniczych, gdzie można było podziwiać pięknie trofea myśliwskie oraz degustować potrawy z dziczyzny.

– Częstujemy wszystkich obecnych potrawami z dziczyzny. Jest to dzik pieczony, forszmak, grochówka – relacjonował dziennikarzom Krzysztof Oleszczuk z Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Lublinie. – Koła łowieckie wystawiają swoje trofea. Mamy też swoją wystawę pamiątek związanych z łowiectwem. Są między innymi myśliwskie strzelby, które brały udział w powstaniu styczniowym, kordelas ze szlifem tzw. powstańczym, dziewiętnastowieczne rogi, wabiki… (→ relacja Radia Lublin).

Łowczy Okręgu Lubelskiego PZŁ Andrzej Łacic przekonywał z kolei, że kultura łowiecka istnieje tak długo, jak państwo polskie, i nie polega tylko na polowaniu, ale rozsądnej i bardzo potrzebnej gospodarce leśnej, do której zadań należy m.in. ochrona zagrożonych populacji drobnej zwierzyny, sanitarny odstrzał dzików, a ostatnio również przeciwdziałanie afrykańskiemu pomorowi świń (→ relacja TVP 3).

Równolegle odbywały się: pokazy kynologiczne, sokolnicze, odgłosów zwierzyny łownej, a także otwarcie wystaw z okazji XX-lecia „Łowca Lubelskiego” oraz  V-lecia Klubu Kolekcjonera i Kultury Łowieckiej z gadżetami i trofeami myśliwskimi (w kordegardzie płn. przy rozarium).

Wydarzenie jako element obchodów Europejskich Dni Dziedzictwa, było atrakcyjne nie tylko dla miłośników łowiectwa. W jego ramach odbyła się też promocja nowego muzealnego wydawnictwa z cyklu „Intelektualia myśliwskie”. Książka zawiera referaty, wygłoszone podczas sesji naukowej, poświęcone różnym aspektom tradycji łowieckich, m.in. o prawie łowieckim, broni myśliwskiej, polowaniach Zamoyskich w Angoli czy polowaniach dewizowych w PRL-u.

– Łowiectwo jest szczególną dziedziną życia społecznego i nie ogranicza się wyłącznie do polowań. To właśnie chcemy pokazać, czy to organizując święto myśliwych w Zwierzyńcu, czy też patronując Lubelskim Dniom Kultury Łowieckiej – mówi Sławomir Struski, dyrektor Departamentu Rolnictwa i Środowiska UMWL, reprezentujący w Kozłówce marszałka województwa. – Polska tradycja myśliwska to przecież i ochrona przyrody, i walory kulturalno-oświatowe, i wartości wychowawcze, a także turystyczne i gospodarcze. Łowiectwo jest zresztą żywą tkanką. Jak podkreślają sami myśliwi, ciągle powstają nowe, oryginalne zwyczaje, które wzbogacają kulturę łowiecką i tworzą wspólny dorobek. Należy te inicjatywy rozwijać i kultywować – dodaje dyrektor Struski.

Lubelskie Dni Kultury Łowieckiej wpisują się w działania Urzędu Marszałkowskiego nakierowane na zachowanie różnorodnego dziedzictwa kulturalnego regionu lubelskiego i są komplementarne w stosunku do organizowanych przez samorząd województwa Lubelskich Spotkań z Tradycją i Kulturą Łowiecką w Zwierzyńcu. Ważnym elementem wspólnej działalności samorządu województwa i myśliwych jest realizacja „Programu odbudowy populacji zwierzyny drobnej w województwie lubelskim w latach 2009-2020”. Przyczyną jego wdrożenia w życie jest obserwowany od kilkudziesięciu lat zatrważający spadek populacji zajęcy i kuropatw, zarówno w naszym regionie, jak i w całej Polsce. Warto zaznaczyć, że jesteśmy jednym z pierwszych województw w kraju, które podjęło się realizacji takiego programu. Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego wspólnie z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie finansuje zakup materiałów do budowy wolier adaptacyjnych oraz samej zwierzyny, a myśliwi pokrywają koszty utrzymania zwierząt (pasza itp.). W realizacji programu uczestniczą także lubelscy naukowcy oraz służby weterynaryjne.

galeriaGALERIA