Unijna dotacja nie odleci z lubelskiego lotniska

Ani władze Portu Lotniczego Lublin, ani jego udziałowcy, w tym samorząd województwa lubelskiego, nie muszą zwracać części unijnego dofinansowania na budowę lotniska w Świdniku. Wielomiesięczne negocjacje władz województwa z przedstawicielami Brukseli i Ministra Rozwoju przyniosły pozytywny efekt. Lotnisko nie zostanie obciążone korektą finansową, która zahamowałaby jego rozwój.

Problem był poważny, ale go rozwiązaliśmy – cieszy się marszałek Sławomir Sosnowski, który 10 marca br. poinformował dziennikarzy o wynikach rozmów z Komisją Europejską (KE) i Ministerstwem Rozwoju na temat dotacji na budowę lotniska w Świdniku.

Za mało pasażerów

Przypomnijmy, w czerwcu 2015 roku Komisja Europejska wydała decyzję o zmniejszeniu poziomu wydatków na budowę portu lotniczego. Chodzi o tzw. koszty kwalifikowane projektu, czyli takie, które można dofinansować z funduszy unijnych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego 2007-2013. Przedstawiciele Brukseli argumentowali, że zwrot części unijnego dofinansowania jest związany z nieosiągnięciem przez lotnisko wskaźnika liczby pasażerów, którą Port Lotniczy Lublin musi odprawić do 2032 roku. W projekcie założono, że docelowa, maksymalna liczba obsłużonych pasażerów lotniska w Świdniku ma wynieść 1,4 mln osób w ciągu roku.

Za szeroki pas startowy

Ponadto KE uznała, że pas startowy jest za szeroki w stosunku do specyfiki lotów wykonywanych na lotnisku (głównie operacje krótko i średniodystansowe). Parametry pasa w Świdniku dopuszczają obsługę dużych, szerokokadłubowych samolotów, wykonujących połączenia transoceaniczne. W ocenie KE, Port Lotniczy Lublin (PLL) jest lotniskiem typowo regionalnym, dlatego nie musi posiadać tak szerokiego pasa, skoro nie będzie realizował stałych połączeń dalekodystansowych. W rezultacie Komisja zarzuciła projektowi PLL, że infrastruktura lotniska jest za duża w stosunku do potrzeb województwa.

Z takim stanowiskiem nie zgadzał się marszałek Sławomir Sosnowski. – W rozmowach z Brukselą podkreślaliśmy, że lotnisko z roku na rok rozwija się. W 2016 roku port odprawił rekordową liczbę ponad 377 tys. pasażerów. Ponadto w Świdniku swoją bazę ma WizzAir, a władze lotniska stale dążą do poszerzenia siatki połączeń, czego dowodem jest uruchomienie połączeń do Monachium, Tel Awiwu i Kijowa – podkreśla marszałek Sosnowski.

Finansowe kalkulacje

Od początku występowały problemy z interpretacją decyzji Komisji Europejskiej, w szczególności na ile określa ona maksymalny limit pomocy państwa dla lotniska. Właśnie ze względu na te trudności, negocjacje w sprawie wejścia w życie decyzji trwały niemal 2 lata.

Według pierwszych wyliczeń lotnisku groziło odebranie nawet 40 mln zł unijnego dofinansowania. Aby zmniejszyć tę kwotę, zwiększyliśmy, m.in. poziom dofinansowania poszczególnych elementów projektu. W niektórych przypadkach do 100%. Pozwoliło to na obniżenie środków do zwrotu z 40 do 24 mln zł.

Ostatecznie okazało się, że właściwym zabiegiem, pozwalającym na prawidłowe wdrożenie decyzji Brukseli było wycofanie wydatków kwalifikowalnych z deklaracji finansowej rozliczającej projekt lotniska, przekazanej do KE, bez konieczności pomniejszania kwoty dofinansowania dla tej inwestycji.

Wkład unijny do projektu, zgodnie z decyzją Brukseli, nie mógł przekroczyć maksymalnego limitu wsparcia dla części budżetu RPO dotyczącej transportu. Środki unijne, które dotychczas przekazaliśmy do portu nie przekroczyły tego limitu. Dlatego stało się jasne, że poziom dofinansowania dla projektu budowy lotniska nie zmienił się, co oznaczało, że port nie odda ani jednej złotówki z przyznanego wsparcia.

Miękkie lądowanie

Sprawa nabrała tempa na początku tego roku. Zaangażował się w nią Jerzy Kwieciński, wiceminister rozwoju, odpowiedzialny za fundusze europejskie. Kilkukrotnie o problemie lotniska rozmawiał z marszałkiem Sosnowskim. Ostatecznie udało się ustalić szczegóły spotkania w Brukseli, które rozstrzygnęło na korzyść lotniska rozbieżności w interpretacji decyzji Komisji Europejskiej. W efekcie port, w tym jego akcjonariusze, nie będą musieli zwracać części unijnej dotacji.

Warto było prowadzić trudne negocjacje. Warto było poświecić tak dużo czasu, żeby wykazać ze nasze lotnisko nie może być potraktowane szablonowo, jak wiele lotnisk w innych państwach Unii Europejskiej. Udowodniliśmy, że jest ono rozwojowe, dlatego zachęcam do latania z Lublina, tym bardziej, że jego oferta jest coraz bogatsza – zaznaczył marszałek.

Lotnisko w liczbach

Budowa lotniska w Świdniku rozpoczęła się w listopadzie 2010 roku. Port zainaugurował działalność w grudniu 2012 roku. Inwestycja kosztowała blisko 476 mln zł, z czego wydatki kwalifikowalne to 210,67 mln zł. Natomiast unijne dofinansowanie przekroczyło 144 mln zł (68,55%), w tym:

  • 125 mln zł pochodziło z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego,
  • 19,43 mln zł z budżetu państwa.

W 2016 roku z Portu Lotniczego Lublin skorzystało 377 606 pasażerów. Najlepszym miesiącem był sierpień, kiedy lotnisko odprawiło ponad 40 000 podróżnych. Łącznie wykonano ponad 4 tys. operacji lotniczych. W listopadzie ubiegłego roku w Świdniku wylądował milionowy pasażer. Dobrze rozwijał się również sektor general aviation – ponad 1 600 obsłużonych lotów biznesowych.