U „sąsiadów” w Medyni

Konkursy na najlepszy produkt tradycyjny i ekologiczny wschodniej Polski, kiermasz specjałów regionalnych, jarmark garncarski, a także dużo dobrej muzyki w wykonaniu m.in. zespołu De Mono, to atrakcje, jakimi uraczyła odwiedzających festiwal „Na kulinarnym szlaku wschodniej Polski” Medynia Głogowska. Druga odsłona imprezy organizowanej przez marszałków trzech województw odbyła się w niedzielę, 9 lipca w sercu Podkarpacia.

Podczas festiwalu wojewódzka droga, przebiegająca przez centrum Medyni, została zamknięta dla ruchu i przeobraziła się w barwny deptak, na którym ustawione zostały stoiska prezentujące produkty lokalne i regionalne trzech województw – podlaskiego, podkarpackiego i lubelskiego. Nasz region miał tu silną delegację „siedmiu wspaniałych” – wystawców, którzy odpowiedzieli na zaproszenie urzędu marszałkowskiego do uczestnictwa w festiwalu. Lubelską produkcję spożywczą reprezentowali na Podkarpaciu wytwórcy tradycyjnych: lodów (firmowanych przez Świat Lodów z Białej Podlaskiej), olejów (NaturaTur z Turzych Rogów), słodkości (Bar Cukierniczy z Lubartowa i Cukiernia HESZKU z Ostrowa Lubelskiego), miodów (Pasieka Pszczela z Pszczelej Woli), soków, herbatek, przypraw i ziół (Vita Natura z Wandalina) oraz syropów i dżemów (Aleksandra Ryzner z Lublina).

Nasi wystawcy oprócz uznania odwiedzających, z Medyni przywieźli też konkursowe trofea. Aleksandra Ryzner zajęła tu pierwszą lokatę w konkursie na najładniejsze stoisko wschodniej Polski, a Robert Janowski, właściciel NaturaTur – trzecie miejsce w konkursie na najlepszy produkt ekologiczny wschodniej Polski za produkowany w Turzych Rogach olej słonecznikowy. Wszystkim zwycięzcom rozstrzyganych podczas festiwalu konkursów gratulowała i nagrody wręczała reprezentacja organizatorów z trzech urzędów marszałkowskich. W imieniu marszałka Sławomira Sosnowskiego laureatom winszował Łukasz Gołąb, zastępca dyrektora Departamentu Rolnictwa i Środowiska UMWL.

Na tym jednak nie kończyła się podkarpacka promocja lubelskiej krainy. Każdy, kto odwiedził charakterystyczne czerwone stoisko naszego regionu z napisem „Lubelskie – Smakuj życie!” obdarowany był turystyczną mapką, budzącą nota bene spore zainteresowanie, i… pachnącym daleko poza naszą ekspozycją cebularzem lubelskim – naszym sztandarowym rarytasem, który szczyci się unijnym certyfikatem Chronione Oznaczenie Geograficzne. Obydwa „specjały” (mapki i cebulowe wypieki) rozchodziły się w Medyni jak świeże bułeczki.

Kolejny przystanek na kulinarnym szlaku wschodniej Polski już pod koniec lipca (29-30) w podlaskim Drohiczynie. Bądźcie tam z nami!

galeriaGALERIA