Kochamy lubelskie przysmaki!

„Przez żołądek do serca” – to stare przysłowie sprawdza się znakomicie na gruncie lubelskiej kuchni, której po prostu nie da się nie kochać. Z okazji Walentynek i nadchodzącej wiosny, zachęcamy wszystkich zakochanych w przysmakach z naszego regionu do zgłaszania ich na Listę Produktów Tradycyjnych. W tym ogólnopolskim rejestrze mamy już 184 wpisy, a liczymy na więcej!

Dodajmy, że liczba ta stanowi 10% wszystkich zarejestrowanych produktów (których jest ponad 1,7 tys.) i daje nam niezmiennie trzecie miejsce w rankingu województw, które najaktywniej dbają o promocję swojego dziedzictwa kulinarnego. Temu właśnie służy Lista Produktów Tradycyjnych (LPT) – ocaleniu od zapomnienia i promocji kulinarnej różnorodności poszczególnych polskich regionów, stąd jej szesnaście segmentów – oddzielnie dla każdego województwa. Prowadzi ją minister rolnictwa, ale zgłoszenia, przesyłane przez osoby indywidualne, stowarzyszenia czy inne zainteresowane podmioty (np. lokalne firmy), weryfikują najpierw marszałkowie województw. I to do nich należy adresować wnioski o wpis na LPT.

Na LPT można zgłosić produkty, potrawy lub przetwory charakterystyczne dla danego obszaru geograficznego (np. powiatu, gminy), które są tam wytwarzane od co najmniej 25 lat. To świetna promocja regionu, a zarazem zachęta do kulinarnej przygody z przepisami naszych babć. Przednia zabawa i efekt końcowy gwarantowane!

Lubelski asortyment prezentowany na Liście Produktów Tradycyjnych jest jednym z najbogatszych w Polsce, jak przystało na miejsce spotkania ludzi różnych narodowości, kultur i religii – mówi Sławomir Sosnowski, Marszałek Województwa Lubelskiego. – Co ciekawe, najwięcej mamy tu wyrobów piekarniczych i cukierniczych. To tylko potwierdza, że mieszkańcy regionu od zawsze kochali słodkości. Ale jest tu też sporo produktów mięsnych, mlecznych, rybnych oraz wyśmienitych dań.  

Warto zauważyć, że na Liście zarejestrowane są także płody rolne, jak m.in. jabłka kraśnickie, chmiel krasnostawski czy tymianek z Fajsławic. Jest również cała gama znakomitych wyrobów, których składnikami są te produkty, jak np. jabłczanka z Fajsławic, konfitura różana z Końskowoli czy sok z maliny kraśnickiej. Gros z zarejestrowanych lubelskich przysmaków ma w swym składzie kapustę, bób, kaszę i soczewicę – jako farsz do pierogów i parowańców, czy też zboża – do wszelkiego rodzaju produktów piekarniczych, zarówno na słono, jak i na słodko. Z owsa na przykład robiono niegdyś… kisiel. Z rzepaku nadal na Roztoczu tłoczy się olej, ziołami przyprawia się krasnostawskie sery, a marchew jest składnikiem słodkiej rolady, zwanej w Kąkolewnicy marchwiakiem. Wykorzystywaniem lubelskiego chmielu chwalą się liczne browary, a z jabłek robiony jest tradycyjny cydr. Trunek ten co prawda jeszcze nie figuruje na LPT, ale jest szansa, że wkrótce tu zadebiutuje. Wniosek w sprawie jego rejestracji przechodzi procedurę weryfikacji w Departamencie Rolnictwa i Środowiska UMWL.

Nasi urzędnicy weryfikują obecnie trzy wnioski, z czego dwa dotyczą słodkości – staropolskich pączków z Ostrowa Lubelskiego i ptysiów z Lublina – wymienia marszałek Sosnowski. – Dużo więcej, bo aż 19 zgłoszeń, czeka już na wpis w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Są wśród nich specjały lokalnej spółdzielni mleczarskiej, pracowni kulinariów, jak też producenta makaronów, serowara czy grupy producentów jabłek. Spodziewamy się, że niebawem na Listę trafią m.in. pierogi perkowickie, sok z pigwowca z Końskowoli, barszcz czereśniowy z Poniatowej i ser w popiele „Popiołek z Krupego”. Jako ciekawostkę mogę podać, że wśród pretendentów do wpisu są w tym roku dwie rasy świni – polskiej białej zwisłouchej i wielkiej białej polskiej – dodaje włodarz regionu.

A Państwo jaki produkt lub potrawę chcieliby widzieć na Liście Produktów Tradycyjnych? Zachęcamy do poszukania w babcinych zeszytach i przysyłania zgłoszeń. Pokażmy jak kochamy lubelskie smaki!

do-pobraniaDO POBRANIA

galeriaGALERIA