Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker przedstawił 1 marca pięć scenariuszy dla Unii Europejskiej po Brexicie. Tzw. biała księga przedstawia możliwe sytuacje w UE w 2025 r.: od rozluźnienia integracji i ograniczenia jej praktycznie do wspólnego rynku, poprzez zachowanie status quo i UE wielu prędkości aż po federację. Wyznacza też początek procesu, w którym 27 państw członkowskich zdecyduje o swoim przyszłym kształcie.

 Jean-Claude Juncker zapowiedział też, że podczas rocznicowego szczytu UE w Rzymie otworzy się nowy rozdział w historii europejskiej wspólnoty. „Będzie to moment narodzin UE 27 państw. Brexit nie zatrzyma UE” – zapewnił przedstawiając w PE scenariusze przyszłej integracji europejskiej.

25 marca 2017 r., w 60. rocznicę podpisania Traktatów Rzymskich w stolicy Włoch odbędzie się specjalny szczyt UE. „To nie będzie tylko zwykła uroczystość rocznicowa” – zapowiedział Juncker. Podkreślił, że potrzebne są nowe odpowiedzi na od dawna zadawane pytania i uznał, że właśnie teraz jest najlepszy moment na rozpoczęcie trudnej debaty o przyszłości UE 27 państw. W ocenie szefa KE debata o przyszłości UE sprowadzana do hasła „więcej czy mniej Europy” prowadzi donikąd i dlatego KE przedstawia różne drogi dla UE po Brexicie.

Scenariusz 1: Kontynuacja, czyli bez zmian. Mówiąc o tym scenariuszu Juncker wskazał, że należy się skupić na dokończeniu budowy wspólnego rynku, unii energetycznej, obronnej itd.

Scenariusz 2: Nic poza jednolitym rynkiem, czyli rezygnacja ze wspólnych polityk. Szef KE przyznał, że UE mogłaby pójść również w przeciwnym kierunku. Polegałoby to na tym, że państwa członkowskie skupiłyby się tylko na rynku wewnętrznym. Juncker nie krył jednak, że nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania. „Jeśli państwa członkowskie nie porozumieją się co do wspólnych polityk, jeśli coraz więcej rządów będzie chciało degradować KE do roli zarządcy rynku wewnętrznego, to nie rozwiąże to żadnego problemu” – zauważył. „UE to coś więcej niż strefa wolnego handlu” – przekonywał.

Scenariusz 3: Ci, którzy chcą więcej, robią więcej, czyli Europa wielu prędkości. W ocenie Junckera nie zawsze wszystkie państwa UE muszą rozwijać się w tym samym tempie. „Jeśli nie możemy osiągnąć porozumienia w gronie 27 co do celu i dróg, które do niego prowadzą, to te państwa, które chcą zrealizować ten cel, powinny mieć możliwość pójścia naprzód” – powiedział. Zastrzegł przy tym, że państwa będące w awangardzie nie wyłączałyby z niej pozostałych, ale stawiały na dołączenie ich do procesu integracji, gdy tylko będą na to gotowe.

Scenariusz 4: Robić mniej, ale efektywniej, czyli ograniczenie działań do wybranych dziedzin polityki. Omawiając przedostatni scenariusz, szef KE podkreślił, że 27 państw członkowskich mogłoby zdecydować o współdziałaniu w mniejszej liczbie dziedzin, ale w tych, w których współpraca przynosi wartość dodaną.

Scenariusz 5: Robić wspólnie znacznie więcej, czyli federalizacja. Ten ostatni scenariusz Juncker określił jako naciśnięcie pedału gazu integracji europejskiej „do dechy”. „Ten nowy porządek oznaczałby przywództwo UE w ochronie klimatu, zrównoważonym rozwoju czy obronie” – wyjaśniał.

Tymczasem szefowie dyplomacji Niemiec i Francji, Sigmar Gabriel i Jean-Marc Ayrault już opowiedzieli się za silniejszą UE. „Obecne wyzwania wymagają lepszej Unii Europejskiej” – napisali w wydanym w środę oświadczeniu. Podzielili m.in. opinię szefa KE, że Unia jest czymś więcej niż tylko rynkiem wewnętrznym podkreślając, że opiera się ona na „fundamencie składającym się ze wspólnych wartości, solidarności i praworządności”.

Źródło oraz pełna treść orędzia dotyczącego białej księgi znajduje się na stronie internetowej Komisji Europejskiej.

Treść orędzia o stanie UE z 2016 r.: „W stronę lepszej Europy – Europy, która chroni, wzmacnia i broni” znajduje się tutaj.

Źródło II